Odpowiedzialność za słowo
Dlaczego spośród wielu ludzkich aktywności wybieramy, jako bardzo ważną, umiejętność posługiwania się słowem? Bo wiemy, jaką moc może posiadać słowo w kształtowaniu dziejów. Wiele przełomów w historii świata zaczynało się od słowa. Słowo dało początek religiom. To ono objawiało Prawdę Najwyższą. Słowa wzywały do rewolucji i były postrachem reżimów. Dlatego cenzurowano je, wykreślano z podręczników, palono księgi. Słowo jednak może też wyrządzić ogromną krzywdę! Fałsz, oszczerstwo, intryga - to potencjalne dziedziny manipulowania słowem.
Doświadczenie gdańskiej bezkrwawej rewolucji solidarności uczy nas wiary w siłę dialogu, w możliwość porozumienia się bez przemocy i bez naruszania godności innych. Polskie słowa wyzwolone z cenzury przed kilkunastu laty stały się środkiem nieskrępowanej komunikacji między ludźmi. Starsi potrafią docenić ten stan, mając w pamięci czasy zniewolonych słów. Młodsi traktują to jako normę.
Wszyscy powinniśmy podjąć refleksję nad odpowiedzialnością za kształt publicznego komunikowania się. Zakres problemu jest bardzo szeroki. Dlatego chcemy zapytać zarówno o etykę mediów, jak i o język przekazu treści religijnych. W mediach dochodzi często do nadużywania siły słowa, instrumentalnego traktowania faktów. Kryterium prawdy wypierane bywa przez argument atrakcyjności ideologicznej czy komercyjnej zdobytych informacji. Słowom wprzęgniętym bezkarnie w doraźne interesy grozi dewaluacja. Chcemy zapytać o szanse i zagrożenia wolnego rynku mediów, o dziennikarską rzetelność w konfrontacji z presją polityki i biznesu, o granice dociekliwości i szacunek dla godności.
Również przekazywanie wiary związane jest bezpośrednio ze słowami: tymi ze świętych ksiąg natchnionych przez Boga i tymi ludzkimi, których używamy w kościołach, salach wykładowych czy rozgłośniach radiowych. Język kazań i listów pasterskich dociera co tydzień do ponad połowy Polaków. Wielu z nas narzeka na niezrozumiałe, dalekie od życia słowa kościelnego żargonu. Są też problemy dotyczące ideologizacji i upolitycznienia języka niektórych środowisk odwołujących się do nauki Kościoła. Jak pisać i mówić o religii, aby nie zacierać istotnego sensu dobrej wiadomości niesionej przez Biblię?
Może warto zamilknąć i zasłuchać się w słowa poezji, może odnaleźć siłę obrazu pozornie tylko niemego kina? Wierzymy w oczyszczającą moc języka sztuki. Dlatego zapraszamy na koncerty, wystawy i spotkania z twórcami kultury. Jesteśmy adresatami słów, ale też posługujemy się nimi. Stąd bierze się odpowiedzialność każdego z nas za te bezcenne narzędzia komunikacji.
ks. Krzysztof Niedałtowski
duszpasterz środowisk twórczych
|