Areopag 2002  Sprawiedliwość

Kto ma być stróżem globalnej sprawiedliwości?

Czat z prof. Shewachem Weissem, politologiem, ambasadorem Izraela w Polsce

12 listopada 2002
www.wp.pl


Małgorzata Skrobecka, moderator: - Witamy serdecznie naszego gościa. Dziękujemy za przyjęcie zaproszenia i zaczynamy rozmowę.

prof. Shewach Weiss: - Witam.

~gogo: - Kto ma być stróżem globalnej sprawiedliwości?
S. W.: - Po I wojnie światowej powstała Międzynarodowa Liga Państw i Narodów, a z zakończeniem II wojny światowej powołano Organizację Narodów Zjednoczonych, która miała być centralną siłą i energią moralną ludzkiej sprawiedliwości. Czy to się udało? Częściowo tak. Wpływ na losy świata powinni mieć liderzy elit. Taką rolę odgrywa Jan Paweł II. Wydaje mi się, że dawno już nie było takiego lidera moralnego na świecie jak właśnie Papież. Każdy obywatel, w każdym państwie, używając swojego prawa wyborczego i głosując, powinien popierać moralnych liderów i moralne partie. Ważne jest bowiem to, jak obywatele używają swojego prawa, by wybrać rząd i opozycję. System demokratyczny, konstytucjonalny daje nam taką siłę i powinniśmy efektywnie z niej korzystać.

~ewa_1: - Czy autorytet Papieża liczy się w mocno zlaicyzowanych krajach Zachodu?
S. W.: - Tak, liczy się. Nie tylko wśród katolików. Papież ma też wpływ na ludzi niewierzących czy wierzących inaczej, w kwestiach sprawiedliwości, moralnego życia, humanizmu, walki przeciwko nienawiści, walki przeciwko rasizmowi, przeciwko ksenofobii, antysemityzmowi. Myślę, że polski naród może być dumny z tego, iż wydał autorytet moralny o światowym znaczeniu. Papież ma bardzo pozytywny wpływ na ludzi, szczególnie młodych.

~Ben_Gurion: - Panie profesorze. Jak w sposób techniczny wyobraża pan sobie „stróżowanie” nad światem? W dobie, kiedy świat jest tak znacznie podzielony pod względem kulturowym, religijnym, gospodarczym?
S. W.: - Powiedziałbym tak: interpretacja prawa z myślą o pogłębieniu prawa międzynarodowego i praw człowieka, a także realizowanie przesłań moralnych z Deklaracji Praw Człowieka z 1948 roku mogą nam pomóc stworzyć na świecie atmosferę moralną.

~kilo: - Czy sprawiedliwa kara może być w konflikcie z prawami człowieka?
S. W.: - Kara jest w każdym państwie częścią kodeksu prawnego. Nie można jednak powiedzieć, że każde prawo jest sprawiedliwe, bo przecież wiemy, że w tyraniach, państwach totalitarnych też kierują się prawem, tylko prawem niesprawiedliwości. Chcąc realizować najważniejsze idee sprawiedliwości, trzeba dysponować sprawiedliwymi i efektywnymi prawami wewnętrznymi i międzynarodowymi. Celem jest to, abyśmy doszli do tak głębokiej sprawiedliwości, iż instytucje międzynarodowe będą miały prawo uwolnić narody od ich własnych totalitarnych rządów, tak jak to było na przykład w Jugosławii. Może by świat i ludzkość wyglądały zupełnie inaczej, gdybyśmy przed II wojną mieli takie międzynarodowe instytucje. Może wtedy pod hasłem „nie zabijaj” demokratyczny świat miałby siłę zatrzymać ten okropny, brutalny faszyzm hitlerowski.

~jędrek_1: - Czy te narody, które walczą o niepodległość, powinny podlegać w tym względzie międzynarodowej jurysdykcji?
S. W.: - Walka o niepodległość nie jest łatwa, czasami schodzi do podziemia albo posiłkuje się partyzantką. Tak było kiedyś w walce przeciwko kolonialnym rządom i systemom. Nie mogę więc powiedzieć na sto procent, że o niepodległość można walczyć według wszystkich praw wojennych. Warto jednak podkreślić, że dzisiejszy międzynarodowy terroryzm poddał się tak głębokim przeobrażeniom, że interpretacja idei walki o niepodległość burzy całą kulturę światową, burzy cywilizację, chwieje wartościami moralnymi. Można stwierdzić, że mordowanie jest już zawodem terrorystów. Kiedy zdobędą niepodległość, to tak są przyzwyczajeni do mordowania, że nie przestają mordować i mordują swoich. Tak do dzisiaj dzieje się w Algierii. I wciąż, niestety, są takie państwa, w których rząd wykorzystuje terroryzm przeciwko swoim obywatelom, tak jak było w Korei, Iraku, Iranie, Libii i jeszcze kilku innych krajach.

~tomeks: - Panie profesorze. W jakim kierunku powinno działać prawo międzynarodowe, aby nie powtarzały się tragedie II wojny i na przykład Kosowa?
S. W.: - Kierunek wskazał nam kiedyś prezydent Clinton, a dzisiaj prezydent Bush, premier Blair i jeszcze kilku innych liderów politycznych. Kiedy sposoby dyplomatycznego rozwiązania konfliktów zawiodą, to czasami trzeba użyć sił międzynarodowych, aby uwolnić świat od tego okrutnego i niesprawiedliwego terroryzmu, a czasami nawet uwolnić narody z terroryzmu ich rządów. Działania takie powinno się podejmować ostrożnie, kiedy jednak nie pomagają, to nie tylko ostrożnie, ale też silnie i efektywnie.

~Ben_Gurion: - Czy uważa pan, że w stosunkach polsko-żydowskich jesteśmy na dobrej drodze do wzajemnego wybaczenia sobie przeszłych niegodziwości?
S. W.: - Tak.

~Mobius: - Panie profesorze. Czy nie uważa pan, że eskalacja konfliktu między krajami Zachodu a krajami islamskimi spowoduje światową wojnę? Jakie pan widzi metody przeciwdziałania?
S. W.: - Myślę, że stereotypowe podejście do islamu nie jest sprawiedliwe. Mamy wielu wyznawców islamu, którzy są związani z humanizmem i demokratyczną kulturą. W ogóle stereotypowe podejście jest bardzo niebezpieczne. My Żydzi byliśmy ofiarą takich stereotypów i wy Polacy też. Niestety, niby-religijna interpretacja islamu w Iraku, w Syrii, w Iranie, w Libii doprowadza jednak do sytuacji, kiedy dzisiaj, w nowoczesnej polityce, ekstremistyczny islam stał się wrogiem sprawiedliwości.

~Goferek: - Czy terroryzm jest usprawiedliwiony jako walka narodowowyzwoleńcza?
S. W.: - Czasami tak, choć działo się tak głównie w przeszłości. Nawet jednak w takich sytuacjach używanie terroryzmu przeciwko dzieciom czy kobietom rodzi procesy nieludzkie i niesprawiedliwe. To straszne okrucieństwo działa przeciwko swemu pierwotnemu celowi - niepodległości.

~arvena0: - Ktoś tworzy jednak te stereotypy, a najgorzej jeśli robią to ludzie mający władzę.
S. W.: - Taka sytuacja jest możliwa. Potrzebna jest inteligencja, żeby wyważyć, gdzie dochodzi do manipulacji, a gdzie leży prawda. Bóg dał nam rozum i serce, powinniśmy używać i jednego, i drugiego, żeby rozumieć i czuć, co się dzieje. Żeby rozpoznać, kto jest idealistą, a kto cynikiem i manipulatorem. Żeby zrozumieć, kto zabiega o prywatne interesy, a kto walczy z uczuciem niesprawiedliwości rozumianym nie jedynie jako ochrona własnych interesów, ale też troska o innych, słabszych.

~Nostradamus: - Czy kiedykolwiek zapanuje pokój na Bliskim Wschodzie?
S. W.: - Tak. Nie ma innej alternatywy. Niestety, wciąż jeszcze ludzie wzajemnie się mordują. Dwa dni temu zabita została rodzina, matka i dwóch synów. Zabójcy weszli do sypialni i z bliska z karabinów strzelali dzieciom w głowy. Ja wierzę, i nie wolno stracić wiary, że przyjdzie dzień, a może już nadchodzi, że wrócimy do stołu negocjacji i do normalności.

Nieautoryzowane, redagowane fragmenty czatu