Areopag 2002  Sprawiedliwość

Piękna Sara


Pierwszy raz Stuhr zmierzył się z „Kontrabasistą” w 1985 roku. Miał wówczas 37 lat. Mówił ze sceny, że ma 35 lat, a jego ukochana, piękna sopranistka najwyżej 25. Dzisiaj ukrywa swój wiek, a Sarę postarza o dziesięć lat.

- Kontrabasiście w moim wieku nie wypada już uganiać się za kobietą, szczególnie za młódką, która właśnie skończyła konserwatorium - sam Jerzy Stuhr tłumaczy delikatność arytmetycznych zabiegów.

Razem z kontrabasem objechał cały świat. Dał ponad 600 przedstawień. Zbierając doskonałe recenzje, razem weszli w nowe czasy. Nawet cenę kontrabasu nie sposób już podać w markach, tylko trzeba w euro.
- „Kontrabasista” to również historia o sprawiedliwości - mówi Stuhr. - Bo czy sprawiedliwe jest, że bez granic kochając piękną sopranistkę Sarę, nigdy jej nie osiągnę, bo ona w blasku świateł nie dojrzy kontrabasisty gdzieś tam w orkiestronie?