Aktualności

2007-11-11

Etos Polaków. Prognoza


Po diagnozie przyszedł czas na prognozę dla Polski na najbliższe lata. Do stołu debaty zasiedli: unijny komisarz, ekonomista, socjolog i kapłan.
– Etos powinien być jak zdrowie, oddech, bicie serca – rozpoczął ks. Krzysztof Niedałtowski, duszpasterz środowisk twórczych, który wraz z prof. Januszem Rachoniem, rektorem Politechniki Gdańskiej i senatorem, współmoderował debatę. – Do demokracji trzeba dojrzewać.
Pierwszy zabrał głos prof. Leszek Balcerowicz, dwukrotny wicepremier i minister finansów, autor reformy gospodarczej, były prezes Narodowego Banku Polskiego. Jak zbudować dobrostan Polaków?
– Nie można rozdymać opiekuńczości państwa – zaczął wyliczać Leszek Balcerowicz. – Badania dowodzą, że najszybciej rozwijają się państwa z wolnością gospodarczą. Minimalne podatki. Dobrego państwa nie zbuduje się bez ogromnego zaangażowania.
Zdaniem prof. Balcerowicza solidarność, jako standard kontaktów międzyludzkich, nie może być sankcjonowana przez państwo, ale wypływać z dobrowolnych wyborów obywateli.
– Gdyby było inaczej, to sto procent podatków odbierane przez państwo obywatelom, byłoby stoma procentami solidarności, a tak przecież nie jest – argumentował Leszek Balcerowicz.
Abp Kazimierz Nycz, metropolita warszawski, odpowiadał na pytanie: Czy nasza wiara wystygnie? Zdaniem metropolity warszawskiego religijność, wiara, wreszcie sam Kościół przenikają również sferę zmian gospodarczych, jakie zachodziły i zachodzą w Polsce. Każda kolejna władza po ’89 roku jest kontynuatorką poczynań poprzedniej. Polska nie zaczyna się wciąż na nowo, ale trwa.
Przed rafami, jakie może przynieść wolność i źle pojęta demokracja ostrzegał podczas wizyt w Polsce już w roku 1991 i 1995 Jan Paweł II. Potrzeba nam w życiu w społecznym takiej religijności, która nie tylko będzie żywą więzią z Bogiem, ale przekładać się będzie na codzienność. Abp Nycz odwoływał się do doświadczeń innych państw europejskich, Hiszpanii, Portugalii czy Francji akcentując, że sytuacja Polski nie jest im tożsama.
– Kościół w Polsce, który nie był związany z państwem przez czterdzieści lat, nie czerpał profitów, tak jak to było w Hiszpanii, Portugalii czy Francji.
Czy ocaleje naród, który nie jest społeczeństwem? – zastanawiał się Edmund Wnuk-Lipiński, socjolog, rektor Collegium Civitas w Warszawie.
– Z definicji każdy naród jest społeczeństwem, tylko jak to zrobić, żeby był dobrym społeczeństwem? – zaczął prof. Wnuk-Lipiński. – Naród, który nie jest dobrym społeczeństwem staje się mitologiczną wspólnotą. To jak szybko nabywać będziemy tożsamości obywatelskiej, moim zdaniem, decydować będzie o przyszłości. Jeżeli nie będzie wyraźnego rozwoju cnót obywatelskich, to bardzo powinniśmy obawiać się tego, co może nas czekać w przyszłości.
Prof. Wnuk-Lipiński wyliczał trzy postawy obywateli wobec państwa. Pierwsza: państwo powinno być opiekuńcze, zdjąć ze mnie odpowiedzialność za wolność, która wiąże się z ryzykiem, a ryzyko z porażką.
– Jeżeli ta grupa się nie zmniejszy, nie ośmieli się zrezygnować z niej żaden polityk – komentował Wnuk-Lipiński.
Druga grupa oczekuje, że państwo strzec będzie reguł gry i nie będzie wtrącać się w sprawy obywateli. Trzecia grupa wreszcie uważa, że państwo i społeczeństwo obywatelskie to dwa antagonistyczne byty, państwo jest jak macocha, która opiekuje się pasierbami, nie oczekuje się jednak od niej zbyt wiele, ani nie darzy zaufaniem. 
– Restytucja cnót obywatelskich jest warunkiem postania przyjaznego społeczeństwa – przekonywał prof. Wnuk-Lipiński.
Przed Danutą Hübner, unijnym komisarzem ds. polityki regionalnej, postawiono zadanie prognozy: Jaka będzie Europa naszych wnuków?
– Wszystko to co robimy, albo nie robimy, bo zaniechanie też jest robotą, ma wpływ na naszą przyszłość.
Zdaniem komisarz Hübner dla przyszłości Europy ważny będzie dialog międzypokoleniowy. Konieczne jest kształtowanie europejskiej świadomości politycznej. Budowanie dialogu nie tylko między politykami, ale i obywatelami. Współpraca, wspólne działanie i współodpowiedzialność za konsekwencje.
– Na razie nie mamy jednej, europejskiej opinii społecznej – argumentowała Danuta Hübner. – Badania socjologiczne dowodzą, jak bardzo się różnimy. 
Niemałym problemem jest zapaść demograficzna. W Europie są całe regiony, w który ubywa ludzi. Mieszkańcy Europy, to dziś zaledwie siedem proc. obywateli świata.
Prof. Janusz Rachoń na powrót wywołał temat państwa opiekuńczego. Prof. Balcerowicz potwierdzał:
– Wielu ludzi chce otrzymywać prezenty.
Za każdy prezent jednak ktoś musi zapłacić.
Abp Nycz przyznał, że Kościół w tej sprawie ma wiele do zrobienia. Przywoływał czasy PRL, gdy kapłani niemalże nie mówili o uczciwej pracy, aby nie być podejrzanym o napędzanie komunistom ludzi do pracy. Dziś bywa podobnie. Jak bowiem ksiądz ma mówić o uczciwej pracy, gdy jego parafianki pracują w hipermarkecie za sześćset złoty miesięcznie.
Wypłynęła również kwestia polskiej mentalności – bezinteresownej zawiści, która nie pozwala brać przykłada z sąsiada, ale bezinteresownie mu szkodzić.
– Zmiana mentalności jest możliwa, ale bardzo trudna – mówił prof. Wnuk-Lipiński. – Jednak jak porównamy Polskę z roku ’89, to już widać zmiany mentalności. Już dorastają ludzie, którzy nie pamiętają komunizmu.
– Jesteśmy pokoleniem szczęśliwców – puentował abp Tadeusz Gocłowski, metropolita gdański.
11 listopada jest ostatnim dniem Gdańskiego Areopagu 2007. W godz. 13.00-13.30 obok kościoła św. Jana i Bazyliki Mariackiej odbędą się festyny żebracze. Rozdając bochny chleba ze znakiem Gdańskiego Areopagu – człowieka dźwigającego kamień powinności i uskrzydlonego prawami – kwestować będziemy na  rzecz Domu na Skraju, który otacza popołudniowa opieką dzieci z rodzin, które potrzebują wsparcia.
O godz. 16.00 młodzi debatować będą z Jurkiem Owsiakiem i Rafałem Ziemkiewiczem nt.: Czy polska da sobie radę bez Ciebie? O godz. 19.00 w kinie Neptun Jerzy Stuhr zaprezentuje swój najnowszy film „Korowód”.

« powrót